Ginny - 2011-11-05 18:26:52 |
Raz się rymuje, a raz nie.
|
Ginny - 2011-11-05 18:27:28 |
Kolory koło mnie krążą. Już mi się w głowie kręci. Lecz cóż to? Mój naszyjnik błyszczy. Czy to znak, że już na mnie czas?
|
Ginny - 2011-11-05 18:28:38 |
Przykuta do ziemi, w samotności. Wśród lilli i innych kwiatów wodnych. Krople deszczu, obok mnie spadają. A łzy moje zaraz do nich dołączą. Jednak ja się nie poddam. I będę wiecznie walczyć, Dla wolności.
|
Ginny - 2011-11-05 18:29:20 |
Wśród ryb kolorowych, czai się zmartwienie. Gdzieś w podwodnym świecie, kryje się zmartwienie. Gdzież się podziało? Gdzie? Gdy je odkryję, od razu zabiję.
|
Ginny - 2011-11-05 18:31:52 |
Przebiję się przez chmury, lecz już nie powrócę. Chcę zostać w samotności, po wieki - już na zawsze. Śmierć mnie nie dosięgnie, mam inne zmartwienia. Ważniejsze, czy nie. Dla mnie to bez znaczenia.
|
Ginny - 2011-11-05 18:36:38 |
Tajemnica gdzieś się kryje. Gdzie, gdzie? Nikt się tego już nie dowie. Nie, nie. Czemu? Bo ja już wiem. O czym? O czym? O niczym. Jak to, jak to? A tak to.
|
Ginny - 2011-11-05 18:42:25 |
,,Blondynki są głupie" słyszę tu i tam, ale ja wiem, że kłamią i już. Może i nie jestem omnibusem, ani żadnym innym autobusem. Ale mam za to talent wielki. Umiem się śmiać z mojego taty, i nie bać się żadnego psychopaty.
|
Ginny - 2011-11-05 18:48:29 |
Patrzę w kalendarz, niecierpliwa, myślę kiedy nadejdą żniwa. Lecz nie myślę o takich zwykłych, co na nich zbieramy żyto i ziarno pszeniczne. Chodzi mi o żniwa na których, ukatrupię cię. Twoja postura będzie okropna i straszna, już na zawsze. Krew nie zejdzie z twojej twarzy, a gdy pomyślę o czym marzy, to na pewno zgadnę, że marzy o tym, by znowu mieć wygląd twarzy.
|
Ginny - 2011-11-05 18:52:22 |
W samotności świetle, słyszę magi ton. Czy to prawda? Czy me marzenie dziś spełni się? Och, jednak nie. To świerszcz zacykał w trzcinie. No proszę, zabij mnie. Samotność już mą zakończ. Będę wtedy szczęśliwsza, niż teraz wśród kwiatów i traw.
|
Ginny - 2011-11-05 18:55:18 |
Gdy wrócę z wojny, dla ciebie, gwiazdę ci z nieba zdejmę. Nawet jeśli mi się nie uda, będę się starał by nie być ci dłużny. ,,Co ja dla ciebie zrobiłam?" Zapytasz pewnie. ,,Po prostu byłaś", odpowiem śmiało, a potem... potem roześmieję się w głos. Proszę, śmiej się ze mną. Marzenie moje spełnij. I mam nadzieję, że dokończę ten wiersz. Zanim przeciwnicy zabiją mnie.
|