Ania - 2008-11-14 15:16:41

http://i35.tinypic.com/n6z8ur.jpg

Ania - 2010-04-16 20:36:18

przychodzi z nudów
nie miała co robić w domu
siada przy jeziorku
zdejmuje buty
moczy nogi
zrywa kwiaty
robi z nich wianek
zakłada go
wyjmuje chleb
karmi łabędzie
wstaje
troche spaceruje
nudzi jej się
robi fikołki na trawie
idzie do innego miejsca

Ginny - 2010-09-13 20:05:24

Przychodzi
Wchodzi na mostek
Karmi łabędzie i kaczki
Zrywa kwiaty
Robi sobie wianek
Zakłada wianek
Biega po polance
Idzie dalej

Kira - 2010-10-07 18:30:10

Przychodzą z Davidem
Wchodzą na mostek
Patrzą na piękne widoki
Karmią łabędzie
Siadają na polance obok siebie
Patrzą w chmury
Rozmawiają
Nagle David wyciąga pudełeczko
-Rose... wyjdziesz za mnie?
Patrzy mu w oczy
-Tak. Oczywiście że tak!-odpowiada
Całują się

Ginny - 2011-07-22 14:29:46

Przychodzą
Dziewczynki chlapią się w wodzie
Każe Natalce pilnować reszty
Mówi że przyjdzie za chwilę
Idzie dalej

Ginny - 2011-07-22 14:45:16

Przypływa
Wynurza się
Wpływa w las sitowia
Patrzy czy nikt nie widzi
Wyczołguje się na brzeg
Suszy się
Idzie do dziewczynek
Bawią się razem
Zrywa dzieciom pałki
Idą do domu

Alex - 2011-09-25 15:04:52

Przychodzi tu z dziewczynkami
Jest przerażona
Nad brzegiem jeziora leży zakrwawione ciało
Klęka przy ciele na kolanach i poznaje Edka
Rzuca na niego zaklęcie i przenosi go do Domu Pogrzebowego
Łzy lecą jej po policzkach
Odsyła dziewczynki do domu
Idzie na poszukiwanie reszty ciał

Alex - 2012-04-04 14:03:14

Przychodzą
Zuzia pokazuje na łabędzie
Patrzą chwile na łabędzie
Idą dalej

Kira - 2013-08-18 14:14:22

Ania przyszła tutaj z całą gromadą z domu dziecka oraz swoim rodzeństwem. To ona była tu szefem. Znalazła idealne miejsce w cieniu gdzie z Wiktorią rozłożyły wszystkie koce. Wyjęły także piłki, hula-hop, frisbee i parę innych zabawek tego typu. Dzieci od razu rozbiegły się bawić. Arek i Zosia wyraźnie cieszyli się możliwością spotkania ze starymi przyjaciółmi. Ania zauważyła że tylko Amentia siedziała w cieniu i czytała książkę, nawet 2-letnia Amelka bawiła się pluszakami na słońcu. Dziewczyna podeszła do siostry.
-Dlaczego nie pójdziesz pobawić się z kolegami i koleżankami? - Zapytała z nieskrywanym zdziwieniem.
-Nie mam tu koleżanek. Nie lubię ich. Poza tym, nie chcę się opalić. - 6-latka spojrzała na nią chłodno.
Anię zaskoczyło zachowanie siostrzyczki. Postanowiła jednak dać jej spokój i wróciła do przyjaciółek które moczyły nogi w jeziorze. Usiadła obok nich robiąc to samo co one. Żadna z nich jednak nie odzywała się. Wszystkie miały głowy zaprzątnięte tą samą myślą - uda się? Nagle kątem oka Wiktoria zauważyła że Jacek, jedno z najmłodszych dzieci podchodzi niebezpiecznie blisko łabędzia próbując dźgnąć go patykiem. Musiała zareagować natychmiast. Wskoczyła to wody i podbiegła, niszcząc ubrania - chłopiec był już w kostiumie kąpielowym, ona jeszcze nie. Zabrała mu patyk i odciągnęła na bok, zanim rozzłościł łabędzia. Pozostałe dziewczyny podniosły głowy zdziwione.
-Wiesz, jakie to było niebezpieczne?! Zdajesz sobie z tego sprawę że łabędzie gryzą i mogło ci się coś stać?! - Zaczęła na niego krzyczeć.
-Hej, co się stało? - Podeszła szybko Ania.
-Ten mały idiota próbował zadźgać łabędzia patykiem. - Syknęła Wiktoria.
-Ale tego nie zrobił, tak? - Ania spojrzała na Jacka, który kiwnął głową bliski płaczu.
-Bo go powstrzymałam! Gdyby nie ja, pewnie by to zrobił a teraz by ryczał że się wkurzył.
-Dobra... daj sobie spokój, to jeszcze dziecko. Będziesz pamiętał żeby na przyszłość tak nie robić?
-T-T-Taak! - Wydukał chłopczyk.
Ania westchnęła i odprowadziła go do reszty dzieci. Poprosiła Arka by w miarę możliwości uważał na malucha. Dalsza część dnia minęła raczej spokojnie. Młodsze dzieci dobrze się bawiły, starsze zresztą też. Tylko Amentia siedziała sama. Nie miała ochoty bawić się z pospólstwem. Miała swoje rozrywki, bardziej wyrafinowane. Włączyła się dopiero na pikniku, gdy zgłodniała. Po skończonym posiłku jednak wróciła do lektury. Niedługo później ekipa z domu dziecka zebrała się, musieli już wracać do siebie. Rodzina Yagami odprowadziła ich wzrokiem. Ania miała nadzieję że Wiktoria i Martha dadzą sobie radę z tak dużą grupą, wyglądało jednak na to że nie będą mieć żadnych problemów z powrotem. Gdy zniknęli im z pola widzenia, Arek podszedł do starszej siostry.
-Nie chcę jeszcze wracać do domu...
-A gdzie chcecie iść? - Zapytała więc Ania.
Po chwili głośnej dyskusji doszli do porozumienia. Spakowali więc swoje rzeczy, przebrali się i skierowali swe kroki w kolejne miejsce.

www.yaoi-no-ai.pun.pl www.tntdb.pun.pl www.witch.pun.pl www.mpc-metin2.pun.pl www.miedzywymiarami.pun.pl