Ania - 2008-11-27 19:55:04

Był to jeden z jesiennych dni. Marysia myślała, że nic nadzwyczajnego nie może się wydarzyć. A jenak...
- Dziewczyny! Co robicie po południu? - rzuciła Gośka.
- Jak to co? Idziemy do Kaśki na Halloween! - wrzasnęła Mariolka.
- No pewnie! Już prawie zapomniałam! - speszyła się Gośka.
- Za co się przebieracie? - zapytała Kaśka.
- Może za ducha....?
- Ja, jeszcze nie wiem...
- A ja mam taki "śliczny" strój wampira.
- Ty? Ty jesteśprzecież taka blada, że nie musisz się przebierać!
- Ha, ha, ha!
Bla, bla,bla,bla,bla,bla... Marysia nie wschłuchiwała się dalej. Nie była zaproszana do Kaśki. W ogóle nie była za bardzo lubiana w klasie. Taka piegowata, szara myszka. jednak w głębi duszy potwornie im zazdrościła. postanowiła więc zrobić swoje własne Halloween. Sam na sam. Z duchami oczywiście.
Dokładnie o 20:00 Marysiawłączyła cichą muzykę i usiadła przy okrągłym stoliku. Wyjęła karty i książkę z wróżbami, którą dostała od cioci Halinki. Siedziała w półmroku sama w domu. Rodzice poszli do znajomych, a Monika - siostra Marysi nocowała u koleżanki. Wgruncie rzeczy dziewczynka nawet niźlę się bawiła.
Nagle o godzinie 22:22 zgasły światła. "Pewnie korki wysiadły" - pomyślała Marysia i zapaliła siwieczkę. "No, to teraz zacznę wywoływać duchy".
Po pół godzinie bezsensownego, jak się Marysi zdawało, siedzenia z zamkniętymi oczami i powtarzania zaklęcia dziwny podmuch zgasił świecę. Dziewczynka usłyszała szuranie krzesła, choć w pokoju nikogo nie było oprócz niej. Marysia lekko się zaniepokoiła. Tak naprawę nigdy nie wierzyła w duchy. Kiedy po omacku szukała zapałek usłyszała pukanie do drzwi.
- Kto tam? - zapytałaniepewnym głosem. Nikt jej nie odpowiedział. "Kto to może być?" - pomyślała dziewczynka. "Przecierz rodzice mają klucz, Monika też... Marysię przeszedł zimny dreszcz. Ponowne stukanie do drzwi, szuranie krzesła, znowu stukanie, szmer, powiew, szuranie...
Kiedy rodzice dziewczyny wrócili do domu o godzine 23:07 znaleźli Marysię omdlałą ze strachu. Leżała skulona w szafie. Po pewnym czasie dziewczynka ocknęła się. Doskonale wiedziała, co się z nią działa godzinę temu, ale nie przeszło jej to przez gardło.

www.metro-station.pun.pl www.apocalypseraiders.pun.pl www.stosunkikpsw.pun.pl www.graphic4you.pun.pl www.master-pokemon.pun.pl