Ginny - 2010-09-13 14:56:39

Prolog: Wyjrzałam z pokoju, nagle jakaś tajemnicza postać przeszła przez hol. Była w długiej, białej sukience, a w ręku niosła świecę. Zatrzasnęłam drzwi i schowałam się pod kołdrę. Obudziły mnie pierwsze promyki słoneczne. Wyszłam z pod kołdry. Wiedziałam że teraz jestem już bezpieczna.

Rozdział 1 Wakacje!


Szczęśliwa wyszłam z klasy. No bo jak tu się nie cieszyć skoro można od teraz spędzać całe dnie nad jeziorem lub w lesie. Cała w skowronkach pobiegłam do domu. Tam czekała na mnie jeszcze jedna niespodzianka. Rodzice postanowili że w te wakacje pojadę z siostrą do dziadków. Moja radość była niezmiernie wielka! Pobiegłam się spakować ponieważ już jutro miałyśmy opuścić dom. Wieczorem przepakowałam walizkę chyba z 5 razy zanim uznałam że wszystko co powinnam mieć jest spakowane. Min. spakowałam: Ubrania, płaszcz przeciwdeszczowy, buty, komórkę, prowiant na drogę i inne rzeczy. Wciągnęłam szybko piżamę i wskoczyłam pod kołdrę. Umyta i ubrana, obdarzona radami oraz pocałunkami wyszłam na podwórko. Pożegnałam się z Łatką i wyszłam na drogę. Za niedługo doszłyśmy na peron. Usiadłam na ławce i zaczęłam wypatrywać pociągu. W końcu z świstem przyjechał długo wypatrywany przeze mnie pociąg. Weszłyśmy do pustego wagonu. Rozejrzałam się. W końcu zdecydowałam się usiąść pod oknem. Żeby czas szybciej upłynął wyjęłam książkę i zaczęłam czytać. Nie wiem kiedy usnęłam. Ze snu obudził mnie przeciągły gwizd. Byłyśmy na miejscu. Wstałam powoli i wytoczyłam się z walizką  na chodnik. Po przejściu przez miasteczko i łąkę osiągnęłyśmy cel. Domek dziadków. W progu przywitałyśmy się z rodziną. Babcia zaprowadziła mnie do pokoju.
-Rozpakuj się, a potem przyjdź na obiad - powiedziała do mnie.
-Jasne! -odpowiedziałam.
Ubrania włożyłam do szafy, a resztę rzeczy rozłożyłam po półkach. Wyszłam z pokoju i pobiegłam do kuchni. Po obiedzie wybraliśmy się na jagody. Uzbierałam 2 koszyczki jagód i innych leśnych owoców. Gdy wróciliśmy do domu byłam tak głodna że mogła bym zjeść konia z kopytami. Na kolację były płatki na mleku. Po posiłku weszłam po schodach. Założyłam piżamę i wsunęłam się pod kołdrę.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To 1 rozdział.

Aya - 2010-09-13 19:27:15

Krótkie jak na jeden rozdział, ale to dobrze, bo dłuższych nie chce się czytać na komputerze. Ogólnie pomysł fajny, tylko więcej musi być akcji XD Dobra, tak na prawdę to tego pomysłu jeszcze nie zaznałam. XD

Ginny - 2010-09-19 15:09:46

Rozdział 2 Stare Ruiny

-Czas wstawać śpiąca królewno! - babcia budziła mnie z kamiennego snu. Powoli otworzyłam oczy. Było jeszcze ciemno. Spojrzałam na budzik. Wyświetlacz pokazywał że jest 3 w nocy. Nie wiedziałam czemu mam wstawać tak wcześnie. Wakacje są chyba po to żeby się wyspać, a nie po to żeby zrywać się z łóżka gdy na niebie świeci jeszcze księżyc. Zazwyczaj wstawałam o 7, czasami o 6. W wakacje o 8 czasem o 9. Ale nigdy nie wstawałam o 3 lub nawet o 4. Przymknęłam oczy. I wyszeptałam.
-Czemu tak wcześnie?
-Dziadek chce się z wami wybrać do ruin starego zamku, mówi że tam trzeba iść jak najwcześniej - odpowiedziała babcia. Otworzyłam oczy. Odkąd po raz 1 wybrałam się tu chciałam zwiedzić te ruiny. Ale dziadek mówił że jestem za mała. Odchyliłam kołdrę i poczłapałam do łazienki. Umyłam zęby i chlusnęłam sobie wodą w twarz. Mimo to nadal byłam zmęczona. Sięgnęłam po ręcznik i wytarłam twarz. Wciągnęłam bluzkę i spodnie. Założyłam skarpety. Otworzyłam drzwi. Pościeliłam łóżko. Poczłapałam na dół, do kuchni. Usiadłam na krześle i zabrałam się za płatki. Po jedzeniu. Założyliśmy kurtki i buty. Pchnęłam drzwi i wymaszerowaliśmy na dwór. Świerze i rześkie powietrze mnie rozbudziło. Dodało mi energii. Od razu miałam ochotę biegać, skakać, tańczyć.

                                                 
                                                                                                                               ***
Weszłam na murek. Nie był zbyt wysoki, ale z wzgórza było widać całą okolicę. Zaczęłam zaglądać w kąty i zakamarki. Dziadek i Olka poszli w innym kierunku. Odkryłam wiele pajęczyn i dziwnych roślin. Zauważyłam nawet białego tulipana. Nigdy takiego nie widziałam. Podziwiałam go chwilę. Wracamy. Po chwili byliśmy w domu.

Ginny - 2010-09-29 14:29:27

Rozdział 3 Ognisko

Zmierzchało się więc usiedliśmy w kole na ławkach przy ognisku. Płomyczki wesoło tańczyły, a iskierki spadały co jakiś czas na kamienie. Złapałam kijek i nadziałam sobie kiełbaskę. Po jedzeniu nadszedł czas na straszne historie. Było już późno więc ustaliliśmy że opowiada dziadek. On najczęściej opowiadał jakieś dziwne historie, ni to straszne, ni to śmieszne. Ale tym razem było inaczej. Dziadek opowiedział nam legendę o ruinach które rano zwiedzaliśmy.
-Dawno, dawni temu. Na tamtym wzgórzu - mówiąc to pokazał na pagórek, na którym mieściły się jak ja to nazywam ,,Ruiny" - stał piękny zamek, był piękny i wysoki. Żyła w nim rodzina królewska, ojciec - król, matka - królowa, i piękna księżniczka - Isabella. Lecz zła królowa z innego królestwa zazdrosna o piękność i mądrość  zdamordowała córkę królewskiej pary. Jej rodzice wkrótce  umarli ze smutku i tęsknoty za 1 córką. Isabella postanowiła zemścić się na niej i zeszła na ziemię w postaci ducha - nazwanego teraz Białą Damą. Lecz zła królowa szybko wyczuła zagrożenie i zamieniona we wronę uciekła. Księżniczka nadal się nie poddaje i szuka uciekinierki. - Potem dziadek mówił jak poznać że tu teraz grasuje Biała Dama ciągle szukająca po świecie królowej. Gdy w jakimś miejscu wyrośnie biały tulipan, oznacza to że akurat tu się znajduje. Jeśli w miejscu zaludnionym, lub  pojawi się ten znak wszyscy w okolicy umrą dotknięci straszną klątwą. Byłam zbyt zmęczona żeby cokolwiek myśleć. Od razu powlokłam się do łóżka.

www.fcpd.pun.pl www.worldofnarutoshippuden.pun.pl www.skokimanager.pun.pl www.modelevb.pun.pl www.properfection.pun.pl