Aya - 2010-09-20 16:51:52

Jakaś sprawa?
O co chodzi?
Do mnie?
Co się stało?
To pytania zadawane najczęściej uczennicom, które wpadały do twojego pokoju z bardzo ważnymi informacjami. Teraz nie muszą już widzieć mojego bałaganu i nie muszą też na mnie czekać.
Zazwyczaj jestem w gabinecie, jeżeli mnie tam nie zastaniecie to możecie zostawić wiadomość na sekretarce.

Aya - 2010-09-24 19:44:26

Rika siedzi w swoim nowym fotelu obrotowym.
Podpisuje różne papiery, dokumenty itp.
Nagle jej magiczna poczta mruga, co oznacza że przyszła poczta.
Kładzie rękę na panelu ręki, po chwili na biurku pojawia się koperta zapieczętowana.
Rika zauważa dziwne skrzywienie pieczęci.
Zrywa ją i wyjmuje list od ministerstwa magii XD
Czyta kilka pierwszych linijek, nie wierzy własnym oczom.
Czyta dalej.
Dochodzi dalej ( w czytaniu).
Walnęła z całej siły w biurko, tak że kawałek się odłamał, jednak nie zwróciła na to uwagi.
- Jeżeli chcą wojny to będą ją mieć.
Szybko napisała coś na kartce, stworzyła ognistego ptaka i włożyła mu do dzioba kartkę.
Wypowiedziała kilka niezrozumiałych słów i ptak odleciał przez okno.

Aya - 2010-09-25 13:18:04

Wstaje ze swojego fotela, naciskając niebieski guzik na biurku.
Teleportuje się do gmachu ministerstwa.
Przechodząc wieloma korytarzami spotyka się ze zdziwionymi spojrzeniami.
Niektórzy szepczą między sobą.
Rika stara się na nich nie zwracać uwagi.
Przechodząc przez ostatni korytarz, doszła do jego końca - do ogromnych drzwi.
Stało przed nimi dwóch czarnoksiężników - ochroniarzy.
Rika zatrzymała się przed nimi.
- Stać, tam nie wolno! - powiedział jeden od prawej, wyciągając swoją długą różdżkę, typową dla czarnoksiężników.
- Nie łapiesz się w sytuacji - odpowiedziała.
Z jej ręki wyleciał strumień parzącego ognia.
W jednej chwili uderzyła obiema rękoma czarnoksiężników, którzy natychmiast padli.
Otworzyła ogromne drzwi i w momencie kiedy przez nie przeszła natychmiast się zamknęły.
Ujrzała duży okrągły stół, a w okół niego siedziało mnóstwo ważnych osobistości.
- Ah, Rika! Skoro tu już jesteś to usiądź z nami. - powiedział minister magii.
Rika nie ruszyła się z miejsca.
- Nie, postoję. Chcę tylko przypomnieć, że za cztery dni świetlne prawnie powinny się odbyć wybory na ministra.
- Tak. Ale jak do tej pory nikt nie chciał być ministrem i dlatego nie było ich już od pięciu lat.
- Wtedy wszyscy się ciebie bali, Ortosie. Jednak chcę, aby wybory zostały przeprowadzone, a ja sama w nich wezmę udział.
- Więc dlatego do nas przyszłaś. Trzy konkurencje, jak zawsze?
- Tak, ja wybieram jedną, ty drugą, a trzecią obywatele. Mają na to całe trzy dni świetlne, a potem będą już tylko przygotowanie.
- Dobrze, ja mogę już wybrać. Syrenie wyścigi.
- ... Świetnie... Druga konkurencja to Elfie zaklęcia.
- ... Świetnie...
- Wiesz, nie jestem taka jak kiedyś, to taka podopwiedź.  -powiedziała Rika, po czym zniknęła w rozmyciu i pojawiła się z powrotem w szkole.

Kira - 2010-10-02 20:53:01

Przychodzi
Puka
Wchodzi do gabinetu Riki
Chce zostać nauczycielką

Aya - 2010-10-02 22:12:03

No, dobra XD
Wcale mi się nie podoba, że możecie być już nauczycielami XD
No, ale cóż...
Zostajesz nauczycielką.

Alex - 2010-10-02 22:19:29

O, ja też chcę być nauczycielką :D ale mogę się ciągle douczać xdd

Alex - 2010-10-03 10:21:38

Przychodzi
Puka do drzwi
Chce być nauczycielką i się douczać xdd
Czekaaaa

Aya - 2010-10-03 10:22:58

XD okej

Aya - 2010-10-03 10:28:14

Zostaniecie nauczycielkami - pod jednym warunkiem
Pomożecie w robieniu transformacji, a przynajmniej zaczniecie je robić, a ja poprawię, dorobię itd.
Co wy na to?

Kira - 2010-10-03 10:29:37

ja okej ale wiesz jakie robię TT

Alex - 2010-10-03 10:58:40

no dobra xdd

Aya - 2010-10-03 12:50:10

HA Ha ha to wam teraz dam w kość XD

Ginny - 2010-10-08 19:06:36

Przybiega
Wchodzi do gabinetu bez pukania
-Zaatakowały mnie wampiry! No i zrobiłam liny, a potem lwa z piasku, jak to zrobiłam? Jakim cudem? Czemu chciały informacji o  Jasmine i o innych rzeczach o których ja wiem? Co ja takiego wiem? - Wyrzuca z siebie jednym tchem.

Aya - 2010-10-08 22:27:01

- energia, strach, poczucie niebezpieczeństwa. Te trzy rzeczy musiały w tobie na raz się połączyć z czego powstała niekontrolowana siła, energia. Energia ta stworzyła najwyraźniej postać, która była gotowa ci pomóc, takie postaci nazywamy dajmonami. Zazwyczaj najpierw jest poczucie niebezpieczeństwa, potem zaraz strach i na końcu kumuluje się w nas energia.

Aya - 2010-10-10 10:41:51

Siada w swoim fotelu.
Zerka na kulę, która stoi na skrawku biurka.
Widzi w niej Bellę i Lily.
Uśmiecha się pod nosem.
- Same muszą sobie z tym poradzić - myśli.

Aya - 2010-10-10 10:48:19

Otwiera szufladę biurka.
Wyjmuje z niej naszyjnik.
Na zawieszce w naszyjniku było napisane: Przyjaciele na zawsze, Shion.
Przypomina jej się jak w podstawówce znalazła sobie najlepszą przyjaciółkę.
Jednak trzy lata po tym spotkaniu Shion zmarła.
Policja nie mogła dojść kto ją zabił i ustalono, że popełniła samobójstwo.
Jednak w gimnazjum Rika dostała się do magicznej szkoły i wszystko zrozumiała.
Skoro jest najpotężniejszą czarodziejką to nie może mieć przyjaciół, bo wszyscy zginą...

Aya - 2010-10-10 21:12:13

Sięga po jedną ze swoich ksiąg.
Otwiera na odpowiedniej stronie.
Czyta na stojąco.
Zamyka księgę.
- Możemy zacząć. - mówi. - Gotowy?
- Tak!
Rika zdjęła swoją spinkę i potarła ją palcem wskazującym.
Dusza zakręciła się w koło.
Stworzyła swoje nowe ciało.
To wszystko odbywało się pod ochroną rąk Riki, które były wyciągnięte do przodu.
Dusza przestała być duszą, a była już człowiekiem z krwi i kości i trochę magii ;)

Aya - 2010-10-12 16:40:37

Wbiega do gabinetu.
Dostała magiczną wiadomość.
Usiadła na fotelu i odczytała wiadomość.
- Wiedziałam, że tak będzie...
Zerknęła raz na swoją kulę.
Zobaczyła to czego nie chciała.
Coś napisała na kartce papieru.

Aya - 2010-10-12 20:10:20

Wchodzi powoli do swojego gabinetu.
Cała się trzęsie.
Ostatnio zauważyła, że coraz mniej ma energii, tak jakby w ogóle nie spała.
Chciała już się położyć spać, ale musi jeszcze obejrzeć nagrania z magi-kamer ze szkoły.
Odtworzyła pierwszą.
To było jakieś dwa dni temu w nocy...
Rika nagle zobaczyła cień w jej gabinecie, który był bardzo niski.
Nagle zobaczyła wizję.
Szybko zerknęła do piątej szuflady od góry.
Cała szuflada była po wywracana.
Obejrzała drugą kasetę i to samo zobaczyła.
Niewyraźny kształt stawał się jej coraz bardziej znany z miarą oglądania tych kaset.
Nagle zasnęła...

Aya - 2010-10-13 18:56:53

Po chwili budzi się.
Opiera się na łokciach.
Wstaje i stoi nad biurkiem.
Opiera się dłońmi o biurko.
W pewnym momencie pluje krwią na blat biurka.
Zasłania usta ręką, która staje się czerwona.
Nagle słyszy głos, a cały tułów przeszywa bardzo ostry ból.
- Nie chcę cię zabijać, więc ominąłem punkty witalne. Będziesz żyć.
Rika teraz dopiero zauważyła, że jej brzuch przebił miecz.
- Odpowiesz mi na pewne pytanie?
- ...N... - kiedy chciała zaprzeczyć, miecz wbił się głębiej, powodując zwiększenie bólu.
- Zadam to pytanie jeszcze raz. Odpowiesz?
- uh... zależy... na... co...
- Gdzie jest dziedziczka tronu Merier?
- Zabij mnie, ale i tak ci tego nie powiem.
- Cóż... chciałem tego uniknąć, no ale...
Przed Riką znikąd pojawiła się postać.
http://media2.mojageneracja.pl/oiouieprwu/mediumk2clnf5548510a9bacd5071135.jpg
Dziewczyna spojrzała prosto w jego oczy i to był jej największy błąd.
Otworzyła usta, a słowa same wyszły.
- Jest nad brzegiem morza, ukryta, a jednocześnie widoczna. Błyszczy swym ziarnem, ale Merier zgłosiło ją do tej szkoły. Mieszka w jednym z pięcioosobowym pokoju.
Mężczyzna szybko stanął za plecami Riki i wyjął miecz.
Rika upadła w jego ramiona.
Chwilę potem wykrwawiła się na śmierć...

Mężczyzna zdjął naszyjnik i wystawił go przed twarzą dziewczyny.
Energia Riki szybko wleciała do kryształu.
Tajemnicza postać natychmiast wyskoczyła przez okno gabinetu.

Ginny - 2010-10-13 19:06:22

Przybiega
Widzi profesorkę na podłodze
Wszędzie jest pełno krwi
Wie że jest już za późno
Widzi otwarte okno
Podchodzi do niego
Na parapecie jest krew
Wpatruje się pod okno
Tam też jest krew
Nagle rany (które nie wie jak sobie zrobiła gdy zemdlała) zaczynają ją boleć i piec
Leci z nich świeża krew
Zamyka oczy
Widzi przed sobą jego... Chłopaka który dwukrotnie uratował jej życie
,,On coś wie" myśli
-Muszę go zobaczyć... - mówi szeptem
Przed wyjściem klęka jeszcze przed Riką
Przesuwa ręką po jej włosach
Wstaje
Wychodzi

Alex - 2010-10-13 20:29:17

Przybiega
Widzi martwą Rice
Panikuje
Zaczyna płakać
Biegnie do pokoju Lily

Aya - 2010-10-13 20:57:38

Wchodzi do gabinetu.
Jest strasznie ciemno.
Zapala światło i...
Widzi siebie martwą.
Odwraca wzrok.
- Ale muszę wziąć klucze do pokoju - myśli.
Zerka ponownie na ciało... którego nie ma...
Rozgląda się wokół.
Nagle przed nią pojawiają się klucze w powietrzu.
- Tego szukasz?
- Znowu ty, Kaito!
Próbuje złapać klucze, ale wymknęły się jej wprost sprzed placów.
Traci równowagę, którą po chwili łapie z powrotem, dzięki zdolnościom kota.
- Czego chcesz ode mnie? Wiesz, że jesteśmy wrogami...
Kaito zbliżył się do Anabelli.
Ta zrobiła krok do tyłu.
I tak poruszali się, aż w końcu Anabella trafiła na ścianę.
Spróbowała użyć magii w nowym ciele.
Za pierwszym razem nie udało się.
Za drugim udałoby się, gdyby nie to, że Kaito złapał ją za ręce.
Nagle zrobiło się ciemno - światło zgasło.
Oczy Kaito wyjątkowo połyskiwały.
- Darowałbyś sobie, Kaito - ktoś powiedział.
- Kanaye, więc dotarłeś.
Anabella była zdezorientowana, jednak wszystko dokładnie widziała, bo miała kocie oczy.
- Kim ty jesteś? Kim lub czym wy jesteście i czego ode mnie chcecie?
Kaito puścił jej ręce.
- Więc... jesteśmy czarnoksiężnikami i mamy zadanie was chronić.
- Czekaj, bo uwierzę. ON! MNIE DŹGNĄŁ MIECZEM!
- Ale nie masz już na sobie klątwy - powiedział Kaito.
- Nie obchodziło mnie, to że przyjaciele ginęli... Traktowałam ich jak zabawki, a oni zawiązali ze mną więzi. Sami sobie na to zasłużyli... - powiedziała roztrzęsiona, po czym zaczęły jej lecieć łzy.
Przytuliła się do Kaito, który objął ją w pasie i zaczął uspokajać.
Po jakimś czasie Kanaye zaczął wyjaśniać o co chodzi.
- Jesteśmy obrońcami czterech najpotężniejszych. Jest nas czwórka, resztę poznasz później. Żeby uratować świat...
- przed czym? - wtrąciła Anabella.
- Lepiej mu nie przerywaj. Naprawdę tego nie lubi - szepnął jej Kaito.
- Więc, żeby uratować świat musicie wszystkie pozbyć się klątwy. Każdy z nas ma swój sposób na pozbycia się klątwy.
- Czyli trafiłam na ten najgorszy? - spojrzała wymownie na Kaito.
- Tak... x.d
- Ej, co chcecie do mojego sposobu?
- Nic...
Zaczęli rozmawiać, poznawać się i śmiać.

Aya - 2010-11-20 13:18:22

Wchodzi do gabinetu.
Przypominają jej się chwile, które spędziła z Kaito, Kanaye.
Teraz musi ich zabić.
- Ksso - wali w biurko pięścią. - Dlaczego tylko mi się to zdarza.
Ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę.
Anabella sięgnęła od niechcenia do szuflady biurka po jakiś papier.
Po chwili zerknęła na gościa.
http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2010/180/d/b/Takumi_Usui_by_missxcrazy.jpg
- Takumi! - dyrektorka rozpoznała swojego kolegę z klasy ze świata ludzi.
- ... my się znamy?
Anabella przybrała na sekundę postać Riki.
- R- Rika!?
- C-co ty tu robisz?
- Nie wiedziałem, że ty możesz być dyrektorką szkoły magii.
- W przeszłości, może byłam niezdarą, ale tutaj jestem kimś ważniejszym.
- Taak. Dyrektorka najlepszej szkoły magii, kto by pomyślał.
- Nawet kimś ważniejszym, ale... ty... masz jakieś moce?
- Ba, pewnie że tak. Jestem najlepszym czarnoksiężnikiem na tym świecie. Jednym z najpotężniejszych. Numer 1 wśród najpotężniejszych.
- Hahahaha...
- Z czego się śmiejesz?
- To samo ja mogę powiedzieć. Jestem numerem 1 wśród najpotężniejszych czarodziejek.
- Nie czuję od ciebie żadnych silnych mocy.
- Tak samo ja. Ale wiem, że i ty uczyłeś się ukrywać swoją moc tak jak ja.
- Więc może się kiedyś zmierzymy?
- Chętnie, a tak przy okazji. Dlaczego do mnie przyszedłeś?
- Aa... dyrektor mojej szkoły kazał ci przynieść to. - pokazał papier.
Anabella wzięła od niego papier i szybko przeczytała.
- Jak zwykle chce kupić od nas trochę truskawkowego wina. Powinien sobie załatwić stałą dostawę od wróżek.
Anabella coś napisała na tym samym papierze.
- Powiedz mu, że to ostatni raz.
- Tak właściwie to po co wam jest truskawkowe wino?
- ...jest potrzebny do innych eliksirów.
- Ale tym się zajmują czarownice, nie uważasz?
- ... tak... dobra... przejrzałeś mnie. Zbieramy na tym pieniądze i same z tego korzystamy.
- Wracaj już do szkoły.
- Nie musisz mi rozkazywać.
- Chyba nie wiesz kto do ciebie mówi.
- Tak, tak 1 najpotężniejsza i dyrektorka szkoły magii.
- I minister magii.
- Ha?!
- No, tak przez przypadek nim zostałam, więc idź już.
- To pa.
Takumi Usui wyszedł.
Anabella została sama.

Aya - 2010-12-01 19:00:12

Siedzi w gabinecie.
W tej chwili tak wygląda:
http://userserve-ak.last.fm/serve/252/34829153.jpg
Ktoś zapukał.
- Proszę.
Weszła dziewczyna.
- Migune!
- Tak... Skąd pani wiedziała? Pani jest dyrektorką? Łał ta szkoła jest jednak niesamowita.
- Co ty tu robisz?
- Jak to co? Przyszłam odwiedzić swoją siostrę i pouczyć się magii.
- Migune, to ja Rika. Chociaż teraz jestem Anabellą.
- Znowu zmieniłaś ciało?
- Taak... ale nie z mojego powodu... Już dwa razy mnie zabili. XD
Ktoś wszedł bez pukania.
- Takumi... Usui... może byś pukał?
- Tak, tak... Kto to?
- Moja bliźniacza siostra.
- E... hahahaha nie jesteście wcale podobne.
http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:lBalISHAbb98SM:http://i144.photobucket.com/albums/r167/sasukes_girl01/anime%20girls/girl108.jpg&t=1
Ona tak wyglądała.
- Zapomniałeś? Mogę dowolnie zmieniać wygląd.
- Nawet jeśli, to w szkole tak też nie wyglądałaś. A byłabyś ładniejsza.
(wali Takumiego jak w anime)
- Dobrze, więc pokażę ci jak wyglądałam dzień przed pierwszym dniem w nowej szkole.
Pociera naszyjnik.
http://farm4.static.flickr.com/3223/3123043590_e587a08501.jpg
Migune skrzywiła się lekko.
- Nawet kiedy byłyśmy bliźniaczkami, to Megurine zawsze się wyróżniała, ja byłam w tyle...
- Megurine? - spytał Takumi.
- Tak się kiedyś nazywałam. Obecnie nazywam się Anabella Rika Megurine.
- Zmienisz już wygląd? - zapytał dziwnie Takumi.
- Ha? A co nie podoba ci się?
Anabella (Megurine, Rika) podeszła do niego swoim ulubionym krokiem.
Położyła na jego ramieniu swoją dłoń.
Spostrzegła na twarzy Takumiego coś niecodziennego, a mianowicie rumieniec.
Odeszła od niego za biurko.
- Migune, mówiłaś że chcesz się tutaj uczyć. Dostałaś magiczne moce?
- Jeszcze nie, ale mama mówi, że już za 2 tygodnie powinnam je dostać.
- Za 2 tygodnie są nasze urodziny. Wracaj teraz do domu.
Migune z niechęcią wróciła do swojego domu, ale zgodziła się na to tylko ze względu na teleporter.
- Takumi na co czekasz? A właściwie to po co przyszedłeś?
- Tak sobie...
Anabella wyszła z gabinetu, zostawiając Takumiego samego.

www.modelevb.pun.pl www.gumed.pun.pl www.properfection.pun.pl www.skokimanager.pun.pl www.worldofnarutoshippuden.pun.pl