Państwo Candy Kaa
Nasze święta |
Pogoda |
Zasłużeni gracze |
Kwiaty/Maskotka/Flaga forum |
Team/Kontakt |
Pamiętaj, z tego forum nie można nic kopiować, tematów, postów, pomysłów itd., itp. Jeżeli zostanie coś takiego zauważone niezwłocznie zgłosimy to do odpowiednich władz serwisu pun.pl Takie zachowanie może doprowadzić nawet do usunięcia strony...
Scenariusz:
Stare czasy, piękne suknie i Rozalia która ma focha na Mateusza
Rozalia: *piękna dziewczyna siada na oknie i patrzy na zapadający mrok*
Mateusz: *podchodzi do niej* Rozalio, ma miła, co zrobić bym mógł byś gniewać się na mnie przestała?
R: Och, Mateuszu, me serce płacze ponieważ zdradziłeś mnie.
M: Wybacz mi, Rozalio!
R: Jak mogę ci wybaczyć po tym, co mi zrobiłeś? *skacze z okna i spada*
M: ROZALIO!!!!!!!!!
R: *trup*
M: *podbiega do jej ciała i płacze*
Lidia: *kładzie mu dłoń na ramieniu* Byłeś złym człowiekiem, Mateuszu, dlatego postanowiła odejść.
M: Cóż ja uczyniłem, Lidio, kwiecie świtu! Przeze mnie Rozalia, przepiękna królowa aniołów zginęła.
L: *wyciąga nóż* Pozwolę ci ulżyć twoim cierpieniom. *zabija go*
M: *zastyga z uśmiechem na ustach*
L: *wyciąga z włosów Rozalii tiarę i zabiera ją, tak samo wszystkie ozdoby Rozalii* Cóż, Rozalio. Chociaż dzieliłyśmy jedną krew, jako siostry, teraz to ja zostanę władczynią Tary.
Matka Rozalii i Lidii: *przybiega* Och, nie! Rozalio! Lidio, co się stało?
L: *chowa szybko nóż* Och, matko kochana! Mateusz zrzucił Rozalię z okna i sam spadł za nią! Oboje zginęli. *spuszcza głowę*
Matka: Lidio! *przytula ją* Jak dobrze żeś ty mi została, córko moja ukochana! Ten ciężar po stracie Rozalii jest ogromny, lecz me serce się raduje że jesteś ze mną. *odchodzi zawiadomić ojca*
Scena 2:
Matka: Mężu mój! Rozalia zginęła. Mateusz zepchnął ją z okna!
Ojciec: Och, nie! Rozalia! Nasza perła! Muszę policzyć się z tym łajdakiem! *wstaje*
Matka: Nie! Mateusz spadł za nią, oboje nie żyją.
Ojciec: Lidia... a co z Lidią? Czy nasza najstarsza córka ma się dobrze?
Matka: Tak, ukochany! Lidia, nasza córka przeżyła, z pewnością płacze teraz po stracie siostry!
Ojciec: Och, co za szczęście! Nasz kwiat, Lidia żyje! Ona zostanie władczynią Tary gdy my pożegnamy się z życiem!
Lidia: *przestaje podsłuchiwać i wyciąga nóż* W takim razie zostanę nią już niedługo. *chowa nóż i wchodzi do pokoju*
Ojciec: Lidio! Och, słyszałaś?
Lidia: Oczywiście że słyszałam! Jak mogłabym nie słyszeć że moja kochana siostrzyczka Rozalia pożegnała się z życiem!
Ojciec: Zawsze byłaś taką kochającą siostrą... *przytula Lidię*
Lidia: *wbija mu nóż w serce*
Ojciec: *osuwa się konający* Lidio, ja konam! *umiera*
Matka: Och, nie! Lidio, cóżeś zrobiła, córko moja?! Własnego ojca pozbawiłaś życia!
Lidia: Oczywiście, że tak. Tara będzie moja. I pozbawię życia także ciebie! *zabija ją*
Matka: *trup*
Lidia: *diaboliczny śmiech, zabiera ojcu i matce kosztowności* Nareszcie Tara należy do mnie! *patrzy na zamek*
Scena 3:
Do sali wchodzi wysoka, blada kobieta
Kobieta: Panie! Lidia pozbawiła życia matkę, ojca oraz Mateusza! Cóż zrobimy? Tara należy do niej!
Mężczyzna: *odwraca się do niej* Jesteś pewna, Matyldo? To bardzo poważne oskarżenia.
Kobieta: Oczywiście że jestem, panie! Jakież są twoje rozkazy?
Mężczyzna: Jam królem Matry, bliźniaczego zamku Tary. I rozkazuję żeby pozbawić Lidię życia.
Scena 4:
Krwawa rzeź.
Scena 5:
Lidia upada martwa u stóp króla Matry i happy end.
Offline
Przychodzi
Przebiera się w piękną suknię
Czeszą ją
Wchodzi na plan
Słucha wskazówek reżysera
Siada na oknie
Robi smętną minę
Ukazuje rozpacz i smutek
- Akcja! - woła reżyser
Wpatruje się w dal
- Świetna scena, teraz czekamy na Mateusza - mówi reżyser
Schodzi z okna
Czeka na kolejne ujęcie
(Sukienkę można zmienić )
Ostatnio edytowany przez Alex (2010-11-18 15:45:02)
Offline
Przychodzi
Przebiera sie w ale czarną (suknia z XVII wieku)
Czeszą ją
Wchodzi na plan
Słucha wskazówek reżysera
Staje za budynkiem
Wychodzi, wyciąga nóż i zabija powietrze
- Świetna scena, teraz czekamy na resztę aktorów - mówi reżyser
Schodzi z okna
Czeka na kolejne ujęcie
Offline
Kira przyszła i przebrała się w strój kostium. Pozwoliła się uczesać i poddać charakteryzacji. Następnie weszła na plan i odegrała swoją rolę, słuchając wskazówek reżysera. Gdy zabiła całą powietrzną obsadę i umarła, pozwolono jej wstać, zmyć tonę makijażu, przebrać i odejść. Dziewczyna uczyniła to i zniknęła, kierując swe kroki na plan następnego filmu...
Offline