Przyleciała na Domino - planetę zimna specjalnie, żeby pojeździć na tym lodowisku.
Uwielbia jeździć na łyżwach.
Robi piruety, skoki z podwójnym obrotem, potem z potrójnym, jeździ jakby tańczyła balet.
Ani razu nie wywróciła się.
Zrobiła najtrudniejszą figurę, skok z obrotem i jeszcze
Nigdy to jej się nie udało.
Przy obrocie już czuła, że jej to nie wyjdzie.
A jednak wyszło i wylądowała na lodzie miękko.
Podjechała do ogromnego drzewa.  Złapała się go.
Usiadła na śniegu i zdjęła łyżwy, a założyła zwykłe zimowe buty.
Wstała ze śniegu i spodziewała się, że będzie mieć mokrą spódniczkę.
Jednak była sucha.
Wracając potknęła się o korzeń drzewa. Normalnie upadłaby na zimny i mokry śnieg, teraz upadła na pojawiającą się poduszkę.
Wstała z poduszki i wróciła do statku, żeby wrócić do magicznej szkoły.

Ląduje tu
Rozgląda się
Szuka miejsca, które ją zauroczy
To chyba nie tu
Idzie dalej

Przychodzi
Szuka miejsca, które ją zauroczy
- Nie to nie tu. Każda kropla deszczu zmienia się w śnieg - mówi sama do siebie
Idzie dalej

Przychodzi
Zakłada łyżwy
Jeździ po jeziorze
Nagle jezioro lekko drży
Nie wie co się dzieje
,,Czemu pada na mnie? Czemu te wstrząsy spotykają mnie?"
W jeziorze robi się wielka dziura
Dziura połyka ją i zamyka się
-Świetnie utknęłam! - mówi naburmuszona

Przylatuje
-Bleee
Odlatuje

Idą dalej
Lodowisko już widziały
To dla nich żadna nowość