Państwo Candy Kaa
Nasze święta |
Pogoda |
Zasłużeni gracze |
Kwiaty/Maskotka/Flaga forum |
Team/Kontakt |
Pamiętaj, z tego forum nie można nic kopiować, tematów, postów, pomysłów itd., itp. Jeżeli zostanie coś takiego zauważone niezwłocznie zgłosimy to do odpowiednich władz serwisu pun.pl Takie zachowanie może doprowadzić nawet do usunięcia strony...
Może nie wygląda zbyt strasznie, ale jest charakterystyczne dla ciemnych stworzeń.
Czasem możesz usłyszeć krzyk.
Offline
przychodzi do lasu żeby pobyć trochę sama
siada pod drzewem
nagle słyszy krzyk
szybko wstaje
nasłuchuje dalej
słyszy ponownie krzyk
biegnie w stronę z której dochodzi dźwięk
widzi przed sobą labirynt
powoli wchodzi do niego
po godzinie znajduje wyjście
na końcu widzi Rikę i Mel
obie siedziały w kuli z kolczastych roślin
Offline
Rika widzi Mię.
Tłumaczy jej, że kula jest odporna na ich moce.
Próbowały magii połączonej i nic z tego. Kula nawet nie drgnęła.
- Użyj swojego zaklęcia. Być może, że z zewnątrz zaklęcia będą bardziej skuteczne.
Offline
używa najsilniejszego zaklęcia jakie potrafi
strumień wody rozsadza od zewnątrz kulę i kula się otwiera
Offline
Pierwsza wychodzi Mel. Bardzo szybko.
Rika już miała wyjść z kuli, ale ta zamknęła się tuż przed nią.
Mel uciekła.
- Jak na najpotężniejszą czarodziejkę, nie jest najodważniejsza. - odezwał się głos tuż za Riką.
Rika odwróciła się i zobaczyła przed sobą Kaname.
Natychmiast przeszła w najdalsza ściana kuli od Kaname.
- Czego od nas chcesz?
- Waszej mocy, oczywiście. Tylko twoja może uratować Yuuki.
- A więc to o Yuuki chodzi. Mogłam ci wcześniej pomóc, teraz już za późno.
- I tak będę miał to co chcę.
- Wiesz twoja uroda, zapach i głos na mnie nie działają. Może Yuuki była tak...
- Lepiej tego nie kończ. - odezwał się głos z góry i nagle kula roślinna została przerwana. - Wampirze, za daleko się posunąłeś.
- Łowca?
- Inuk?
- No, tak to ja. Lepiej idź z Mią do szkoły.
- Wiesz, co?
- No, co?
- Pierwszy raz cię posłucham.
Inuk przechylił głowę i uśmiechnął się.
Rika wzięła za rękę Mię i obie wzniosły się w powietrze.
Kaname został z Inukiem.
Walczyli... który został pokonany?
Offline
Jest w drodze do Truskawkowego Baseniku
Widzi z daleka jak Inuk i Kaname oddalają się
Coś spycha ją tutaj
Staje
Rozgląda się czujnie
Szykuje kamienie
Udaje nieprzygotowaną
Chodzi spokojnie gwiżdżąc
Wyłania się wampir
-Czekałem na ciebie, Bello- powiedział
-Skąd znasz moje imię?- Bella udaje strach i zdziwienie, udaje też że się jąka
-Widzę, że masz zdolności aktorskie. Ale mnie nie oszukasz- na jego twarzy pojawił się drwiący uśmieszek- Twoje kamienie nic nie pomogą. Wiem, co chcesz zrobić
Bella straciła asa w rękawie
-Czego chcesz?- rzuciła ostro
-Krwi. Twojej krwi.
-Mojej? Czemu akurat mojej?
-Potrzebuję krwi jednej z najpotężniejszych. Poprzednie dwie uwięziłem, lecz mi się wyrwały. Czwarta nie jest znana. Pozostajesz ty.
-Po co ci krew najpotężniejszej?
-Powiem ci, i tak nie wyjdziesz z tego żywa. A jak wyjdziesz, postradasz zmysły. Więc słuchaj. Chcę mocy. Mocy, która zniszczy wszystkie dobre wampiry. A zwłaszcza Kaname Kurana. O ile wiem, jest nauczycielem w twojej szkole. Gdy będę dość silny, wezwę go i napiszę twoją krwią gdzie mnie szukać. Zabiję go na miejscu.
Wampir podszedł bliżej jej.
-Mam pomysł- uśmiechnął się drwiąco- Umiem przecież wejść do czyjegoś umysłu i zapanować nad tą osobą! Wezwę Kaname, zapanuję nad tobą, użyjemy magii łączonej i zamkniemy go w kuli. Potem będziesz sobą z powrotem i popatrzy jak cię zabijam. Którą opcję wolisz?
-Żadną
-Pewnie masz nadzieję że twoja Rika cię uratuje. Otóż mylisz się. Ona jest jak ten szczur- wyciągnął szczura- mała i słaba- zgniótł go- i uśmiercę ją zaraz po wypiciu twojej cennej krwi.
Bella spuściła głowę
-Oczywiście wypiję również jej i będę naprawdę potężny. A ty nic nie możesz na to poradzić- podniósł jej głowę tak żeby widzieć jej twarz i odsłonił szyję- Zaczynajmy. Ale zrelaksuj się! Wyobraź sobie że to leczenie pijawkami- i zaśmiał się.
Bella zacisnęła pięści
-Nie mów że jeszcze się nie poddałaś! Tylko stracisz siły.- położył głowę na jej szyi- Taak, czuję krew. Czuję ją w twoich żyłach. Dasz mi ją czy tego chcesz czy nie.
Bella przeklinała siebie w duchu że nie wybrała kamienia żywiołów
-Chcesz walczyć? Nie trudź się bo wejdę ci do umysłu i sama oddasz mi krew-spojrzał na nią ze satysfakcją
Ukradkiem wsadziła kamienie do charmixa żeby go zasilić
-Energia światła!- zaklęcie odrzuciło wampira tylko o kilka kroków
-Strzała ognia!- wrzasnął
-Strzała wody!- krzyknęła. Woda, to dodał kamień
Ich strzały złączyły się tworząc na środku dziwny krąg
Wyszła z niego mglista postać
-Yuuki...- szepnęła Bella- Co to?
-Ogień i woda, powietrze i ziemia- powiedziała Yuuki- te pary nie lubią walczyć przeciw sobie. Pojawia się taki krąg. To rzadkie.
-Co teraz?- zapytała Bella
-Uciekaj. Powstrzymam go 10 minut. Uciekaj- poleciła Yuuki- Potem zniknę.
Bella posłuchała przyjaciółki. Uciekła.
-Muszę powiedzieć Rice!- pomyślała
I z tą myślą opuściła Czarny las.
Offline
Rika stanęła przed resztkami z kuli.
Rozejrzała się dokoła. Zobaczyła półżywego Kaname, a po drugiej stronie Inuka.
- Inuk!
Podbiegła do niego i uklękła.
- Inuk! Inuk... nie rób mi tego!
- Myślałem, że nie obchodzę cię... - ledwo wyszeptał
- Inuk! Trzymaj się...
Nagle ziemia zatrzęsła się.
- portale połączyły się - przeszło Rice przez myśl.
- Inuk! Nie...
- Nie ma sensu. On odszedł. - odezwał się spokojny i ciepły głos za Riką.
- Nie zabieracie go.
- Naprawdę go kochałaś. Hm... może coś dałoby się zrobić.
- Mów! - Rika nadal nie wiedziała z kim rozmawia.
- Przynieś mi kwiat życia. Ale przed upływem północy.
- Zostały tylko 2 godziny. Gdzie go znajdę?
- W lodowym pałacu, tylko tyle wiem. A na razie zaopiekuję się Inukiem.
- Zaraz, chwileczkę! Zaczekaj!
Ale już nie było ani Inuka, ani tajemniczej osoby.
Rika wstała i teleportowała się.
Offline
Przychodzi z kwiatem
Wie że jest za późno. ( Nie mogłam wcześniej napisać, ale tu spóźniłam się tylko pięć minut)
Widzi światło i słyszy głos
- Spóźniłaś się. Nie uratuję Inuka, ale chcę ci coś przekazać.
Łodyga kwiatu powiększyła się. Była teraz długa i szeroka.
Cały kwiat zrobił się ciężki. Pręciki wydłużyły się i połączyły.
W ten sposób pręciki były rękojeścią, a łodyga pochwą na długi, ostry miecz.
Rika chciała wyciągnąć miecz z pochwy.
- Nie rób tego. Uznaj to za prezent pożegnalny od Inuka. A od siebie mam jeszcze coś.
- Co to jest?
- Nadal grasuje na wolności ten wampir. Przydałoby ci się stworzyć grupkę najlepszych czarodziejek z całego wymiaru. Kamienie są tylko 3. Kogo i jak już wybierzesz to od ciebie zależy, ale proponowałbym testy.
- i co te kamienie robią?
- Można się dzięki nim komunikować, dają dużo zapasowej energii, po przełamaniu wypływa z nich życiodajna krew i można nią kogoś uratować, ale...
- Ale co?
- Ale kiedy przełamiesz kamień, nie możesz należeć już do swojej grupy. Po prostu tracisz pamięć i wszystkie swoje wspomnienia, które spędziłaś ze swoją grupą. Jeżeli krótko z nią byłaś to jeszcze nic się nie dzieje, ale ... kiedy jesteś ze swoją grupą dostatecznie długo, że się zaprzyjaźniacie wtedy ciężko jest opuścić ten czas.
- Po utracie pamięci, nie będę wiedziała kim one są?
- Zostaną te osoby, które teraz znasz.
- To nie dawaj mi teraz tych kamieni, tylko później.
- I tak teraz nic się nie stanie jakby się nie chcący przełamały, bo nie dałaś mu swojej krwi. Tylko przez połączenie waszych krwi kamienie zyskają energię, i życiodajną krew. Ale trzeba na nie przez ten cały czas bardzo uważać.
- Dobrze... Muszę zorganizować zawody, a nie mam dużo czasu, więc daj mi te kamienie.
- Tylko uważaj na nie. A i jak zbierzesz odpowiednią grupę, to przyjdę i powiem wam jak połączyć się z kamieniami.
Ale Rika już biegła do szkoły.
Offline
Wchodzi do lasu
czeka, az jakies stworzenie zaatakuje ja w ramach cwiczen
widzi nadlatujacego elfa
nie zdazyla sie zorientowac a ten juz ja zaatakowal
odparla atak wiolinowa tarcza
elfika ofrzucilo do tylu
zaatakowala
elfik natychmiast uciekl
sara chwile czekala i przylecialy nastepne elfy
atakowaly ja jeden po drugim i w kolko
uzywala wiolinowej tarczy i rzucala zaklecia
przylecialo chyba z 10 elfow
wyciagnela przed siebie rece i zlaczyla koncowki palcow
zamknela oczy i skupila sie
nagle rozlaczyla palce i z dloni wyleciala ogromna muzyczna kula
elfy zniknely
za to po 2 minutach pojawily sie czarne konie
sara szybko przemienila sie
uderzyla konie paroma zakleciami i wkoncu uciekly
Sara wrocila do szkoly
Offline
Czeka na atak, chce poćwiczyć
Przylatuje wielka grupa ognistych elfów, chyba z 20
Największy wyczarowuje Ściany Ognia. Elfy stają z jednej strony a Bella nie ma gdzie się wycofać
Wszystkie rzucają Ognisty Lód. Trafiony nie może się ruszyć
Bella robi uniki a wygląda to tak, jakby tańczyła z ogniem
Raz robi unik w lewo, w prawo, skacze, schyla się
Rzuca mocne zaklęcie światła
Trafia w większość elfów
Uciekają
Został największy i kilka innych
Rzucają zaklęcie Ognistej nici
Nić oplata Bellę
Bella zamyka oczy
Otwiera je i ma w oczach moc
Ta moc, oplata ciasno elfy i ich nić ognia znika
Bella pokonała elfy
Szuka innego przeciwnika
Kilka Nocnych Marów*
Nie patrzy im w oczy
Rzuca zaklęcia
Chybiła
Jeszcze raz
Trafiła jednego
Ćwiczy do skutku
Uważa to za niezły trening
Wraca do pokoju
*Nocny Mar- z "Atramentowego Serca" ^^ źli ludzie po śmierci stają się Nocnymi Marami. Zabijają wzrokiem (mogą też człowieka pożreć). Bez kształtu, czerwone oczy, czarny. Można je zniszczyć gdy zna się ich imię (czyli jak nazywali się przed śmiercią) i powiedzieć je na głos. Gdy nie są ukryte gdy jest światło, znikają
Offline
Tworzy manekina
Daje mu moce piasku
Daje mu kształt czarodziejki
Ożywia go
Walczy z nim
Rzuca zaklęcie "Promień słońca"
Manekin robi unik i rzuca zaklęcie "burza piaskowa"
-Tarcza słońca! Kula światła!
Czarodziejka dostała
-Czarny piasek!- mówi przez zaciśnięte zęby
Rose unika zaklęcia
-Tak grasz? Rażące światło!
Walczą do wieczora
Wygrywa
Ma nadzieje że to wystarczy
Offline
Trąba powietrzna przenosi ją tutaj
Rozgląda się i widzi że jest w klatce
Nagle ktoś przed nią staje
Widzi wampira, nie zna Go, ale czuje, że to ten który był nauczycielem w jej szkole
- Po co mnie uwięziłeś? - pyta
- Bo masz coś, na czym mi bardzo zależy - odpowiada wampir
- Co?! Moc?! Ale czemu akurat moja?! - krzyczy
- Och nie moc, lecz coś, co sprawia, że jesteś potężniejsza? - uśmiechnął się do Jess
- Co takiego?
- Twój naszyjnik - odpowiada wampir - Proszę, oddaj mi go!
- Nigdy - zaciska dłoń na naszyjniku od babci - A tak w ogóle to po co Ci on?
- Popatrz - wampir pokazuje na 4 drzewa obok niej - W każdy drzewie jest wgłębienie odpowiadające naszyjnikom
Jess przygląda się i widzi na jednym drzewie wgłębienie przypominające podmuch wiatru, na drugim ogień, na trzecim jakby kłos trawy i na czwartym kroplę wody taką samą którą ma na naszyjniku
- Kiedy w każde wgłębienie włoży się odpowiedni naszyjnik, osoba która stanie między drzewami zdobędzie moc czterech żywiołów - opowiada wampir
- Ale po co Ci mój jak potrzebujesz wszystkich? - pyta Jess
- Mam już trzy pozostałe - pokazuje jej naszyjniki - łatwo je było zdobyć.
- Ale czwarty będzie ci zdobyć najtrudniej!!! - krzyczy Jess
- Tak myślisz - mówi wampir wkładając naszyjniki w głębienia - Oddaj mi grzecznie naszyjnik albo nie będę miły!
- Ja też nie będę miła - szybko wyciąga różdżkę z kozaka i rzuca zaklęcie rozwalające które sprawia, że klatka pęka
Transformuje się
Leci do góry
- Mówisz, że ten naszyjnik ma wielką moc - woła z góry
Nagle Jess sprawia, że z lasu wypływa wielka fala i przewraca wampira
Dziewczyna szybko leci do drzew i zabiera pozostałe naszyjniki
Leci do góry
Fala minęła
Wampir wstaje
- Oddaj mi to - krzyczy wampir
- Już mówiłam! NIGDY!!! - krzyczy Jess
Rzuca wodnymi kulami w wampira i na koniec sprowadza kolejną falę
Odlatuje z naszyjnikami do zamku
Offline
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Ostatnio edytowany przez Ginny (2010-11-15 15:42:26)
Offline
Przychodzi
Leci na balkon jaskini
Daje dziewczynie owoce
Ona je je
Dziewczyna rozbija łańcuchy
-Widziałam cię! - Woła
-Kiedy?
-Cofnęłam się w czasie, chodziłaś do mojej szkoły!
-To raczej ty chodzisz do mojej!
Śmieją się
Jako przyjaciółki idą do szkoły
Offline
Przychodzi
Chodzi trochę
Słyszy ciche miauknięcie
Odwraca się
Widzi kota
Uśmiechnęła się, lubi koty
Kot podszedł do niej, znowu miauknął i wskoczył jej na ramiona
Idzie z nim do pokoju
Ostatnio edytowany przez Meredith (2010-11-23 13:08:35)
Offline