Państwo Candy Kaa
Nasze święta |
Pogoda |
Zasłużeni gracze |
Kwiaty/Maskotka/Flaga forum |
Team/Kontakt |
Pamiętaj, z tego forum nie można nic kopiować, tematów, postów, pomysłów itd., itp. Jeżeli zostanie coś takiego zauważone niezwłocznie zgłosimy to do odpowiednich władz serwisu pun.pl Takie zachowanie może doprowadzić nawet do usunięcia strony...
-DOPIERO ZROZUMIAŁAŚ!!!???? - wrzeszczy
-Masz rację mała! - Woła Kanaye i zmienia się w Pana Wielkiego Ciacha
Offline
- Ja nic nie rozumiem, ta mała tak twierdzi - pokazuje na dziewczynkę - mi się nudzi tutaj
Wyczarowuje wodny tor dla motylków
Robi wodne zawody motylków
Offline
-Panie Wielkie Ciacho - mówi
Pan Wielkie Ciacho łapie w Jess w ciasną klatkę zabezpieczoną najmocniejszymi zaklęciami i kłódkami
Klatka jest też z ciemnych mocy których Jess nie zniszczy
Offline
Wyciąga różdżkę
Dotyka klatkę różdżką
Szepcze zaklęcie znane tylko jej
Klatka rozpuszcza się pod wpływem wody w jej żyłach
- Ty jesteś Pan Wielki Cukier, a nie Pan Wielkie Cicho - śmieje się wesoło
Lata sobie po pomieszczeniu
- Jupi! Kakli wygrała!
Wyczarowuje nagrodę dla wygranej motylki
Ostatnio edytowany przez Alex (2010-11-05 21:17:20)
Offline
-Nie zwracają na nią uwagi - mówi do PWC
-Ok
Walczy z PWC
Pada na ziemię
-Teraz z tobą skończę, a może się poddajesz? - Pyta ironicznie PWC
-Nigdy się nie poddam! - Woła
Próbuje wstać
Nie może tego zrobić
Leży na posadzce
Tworzy liny za PWC, które związują go
PWC niszczy liny
Traci oddech
Zamyka oczy
Nagle w suficie robi się dziura
Przed Jess pojawia się Kanaye
-Ty tam, dziwna zajmij się nim - mówi Kanaye do Jess - Tylko bez zabijania!
Kanaye podbiega do Lily
Kanaye klęczy przed Lily
Kaneye próbuje ożywić Lily
-Żegnaj - mówi ze smutkiem Kanaye
Offline
- Palant - mówi do tego Kana coś
- Dlaczego? - odpowiada jej Kana coś
- Bo ja ją chciałam zabić!
Wypina Kana coś język
Znika w przestrzeń, która jest niczym
Offline
(Nie ma Jess! Na zawsze! Jupi!)
Kanaye pochyla się na Lily
-Teraz.... Stanę się niczym.... Teraz będę tylko powietrzem.... Moja rola się skończyła.... A ja nie wypełniłem zadania... - mówi Kanaye
Porusza lekko ręką
-Lily? - Pyta Kanaye
Otwiera oczy
-Kocham cię - mówi cicho
Zamyka oczy
-Lily?
-Zawsze... Będę cię... Kochać - mówi jeszcze ciszej
Zamyka oczy
Offline
Nudzi jej się w tej pustce
Widzi chmarę najróżniejszych przedmiotów
- O, moja skarpeta - woła i łapie swoją własność
Rozgląda się
Łapie jeszcze kilka swoich rzeczy
- To normalnie kopalnia złota - mówi do siebie
Obładowana wraca do Lily i Kana coś
- Ta przestrzeń jest super! Znalazłam moja zaginione rzeczy!
Offline
Kanaye całuje Lily w policzek
-Ja też cię kocham... - Mówi Kanaye
Offline
- O, coś mam we włosach - mówi do siebie
Wyciąga z włosów jemiołę
Rzuca jemiołę w stronę zakochanych
Kiedy na nich upada (jemioła) całują się
-Bleee - udaje, że rzyga
Offline
(jak to brzmi: siostrą właścicielki twojego ciała)
- Anabella nie miała nigdy siostry - mówi Kaito.
Anabella/Rika decyduje się na użycie ostatecznego ataku - tego najpotężniejszego.
Jednak nigdy nie próbowała go zrobić w innym ciele.
- Amaterasu!
Wokół nich (oprócz Kanaye) pojawiają się czarne płomienie. Kanaye się w nich pali.
- Te płomienie nie zgasną, dopóki nie spalą tego co mają. Nawet woda ich nie ugasi - to ostatnie zdanie było zwrócone bardziej do Jess.
- To znaczy, że...
- To znaczy, że całe to miejsce zaraz spłonie.
- Więc i my...
- My też. - kończy Anabella.
- Zgaś to!!! - krzyczą Jess i Lily.
- Jestem pewien, że Anabella wie co robi - mówi Kaito.
- Łatwo ci mówić, ty to wszystkich byś już pozabijał...
Offline
(kochana Jess. Ja NIE ŻYJĘ WIĘC NIE MOGĘ NIKOGO POCAŁOWAĆ!)
Kanaye bierze Lily na ręce
Kanaye wyczarowuje wodną ławkę
Kładzie na niej Lily, a sam siada obok
-Lily - mówi Kanaye trzymając dziewczynę za rękę - proszę obudź się
Offline
(wodną?! woda to ja!!!)
- CO?! I mi to mówisz?! - krzyczy na Anabell
Łapie się za naszyjnik
Unosi się do góry
Wiruje
Ląduje w płomieniach
Wyciąga rękę
Gasi ogień
- Łatwizna - stwierdza na koniec
Kana zły spala się
Ogień powrócił.
Płomyk spadł na bluzkę Jess.
Zaczęła się palić.
Offline
(to wodna sukienka, nie może się palić)
Sukienka robi swoje i już sie nie pali
- Widzicie jak umiem się ubierać?
Śmieje się
Offline
Pojawia siem
Rozgląda się
-Nie te drzwi... to ja już może pójdę, chyba macie coś innego do roboty...
Offline
Anabella patrzyła jak Jess zaczyna się palić.
Zostali tylko ona i Kaito.
Złapali się za ręce, po czym i oni zaczęli się palić.
Nie wiadomo ile czasu później
Anabella obudziła się na miękkim dywanie tajemniczego pokoju.
Rozejrzała się.
Zobaczyła wszystkich wokół siebie, oprócz Jess
Lily, Kanaye, Kaito i ona - wszyscy żyli.
- To było dziwne. - stwierdza Kanaye.
- Zdecydowanie dziwne - potwierdza Lily.
- Ale jesteśmy teraz czyści.
- Mów za siebie, mam całą spódnicę czarną! - mówi Lily.
- Nie, chodzi mi o stan duchowy. Ale Jess nie była na to gotowa i teraz tam została...
- Trzeba ją stamtąd wyciągnąć! - mówi Lily.
- Sama wróci, jak dojrzeje. To miejsce, to piekło, jeżeli nie użyjesz na sobie najsilniejszego zaklęcia, które masz akurat dostępne, to nie wrócisz i nie zostaniesz oczyszczony.
Offline
Kanaye opłakuje Lily
-Tak nie jesteś potrzebna - mówi Kanaye
Kanaye całuje Lily w usta
Mruga
-Lily? Lily! - Woła Kanaye
Wstaje
Przytulają się
-Kocham cię - mówi Kanye
-Ja ciebie też - mówi Kanye
Offline
- Jest tylko jedno wyjście! - woła do dziewczyn
Wskakuje w ogień
Pali się
Gdy jest u schyłku sił przenosi się do swojej pustki
- O moja gaśnica! - woła do siebie
Łapie jeszcze więcej swoich rzeczy
Offline
-Eem... to ja chyba na serio pójde...
Offline
-Ja wracam tam i będę całować się z Kanaye - woła i w wirze leci do Jess razem z Kanaye
Offline